wpisik ROCZNICOWY...:)
Dziasiaj mija 2 lata od zalania fundamentów.Dokładnie na moje ** urodziny mąż i tata zrobili mi taki prezent: w formie zalania fundamentów pod nasza BEllę
https://aagawaa.mojabudowa.pl/?id=24315
...z dedykacją
Dziasiaj mija 2 lata od zalania fundamentów.Dokładnie na moje ** urodziny mąż i tata zrobili mi taki prezent: w formie zalania fundamentów pod nasza BEllę
https://aagawaa.mojabudowa.pl/?id=24315
...z dedykacją
Ostatnio sprzątając domek natknełam się na stare albumy moich rodziców i znalazłam kilka fotek Naszej"starej-nowej" działki.Zdjęcia są z około roku 1980-1985.mineło niespełna -spełna :) 30lat a zobaczcie jak to miejsce sie zmieniło!
Nie wiem czy juz gdzies ,kiedys wspominałam Wam,że po przeprowadzce do Belli wrócę pod stary adres zamieszkania!-tylko pod innym nazwiskiem...
KIEDYŚ!!!!!
to mój tata 30 lat temu...
TERAZ!!!!!
...i też zimą robione zdjęcie
KIEDYŚ!!!!
Na tym zdjęciu jest jedna częśc naszej działki(Nasza Bella stoi w miejscu starego domku) a na zdjęciu poniżej jest ta częśc działki na której mam zamiar postawić drewutnie.Na obu zdjeciach jest moja mama ,a ten mały szkrab u niej na rekach to JAMiałam chyba ze 2 latka -czyli zdjęcia sa z roku 1985.Mój Mati ma już prawie 2 latka ,tak propos
aleeee mielismy drzew co nie?! Hmmm
zdjęcia z teraz odpowiedniego nie znalazłam(bo w sumie ciężko byłoby zrobic takie-garaż mi zasłania).Na dolnym zdjęciu tuz za garażem leci granica Naszej działeczki :)
Zmieniło się troszkę......Ach!!!!
Wpisik dedykuję tym którzy są baaardzo zawiedzeni tym,że od dłuższego czasu nie dodaje nowych wpisów...niestety nic u nas nowego sie nie dzieje na budowie ...
Ostatnie dni były troszkę pracowite dla Nas...Ja i mój synek sprzataliśmy działki i chodniki obok nich...
poza tym mam troszkę foteczek które mnie zainspirowały i moze Wam sie takze przydadzą
P O Z D R A W I A M ! ! !
Inspiracje są to głównie wnetrza kuchni ,bo swojej wymarzonej szukam już dłuuugo ,ale wreszcie chyba na 99,9% znalazłam, kominki i schody...
Tak wyobrażam sobie ostatecznie moja kuchnię!!!Taka mała inspiracja na miejsce o wypoczynku Działeczka Po porządkach wiosennych:
A to mój POMOCNIK -Mateuszek ,za kilka dni skończy 21 m-cy . Kiedys myslałam ,że to czyjeś dzieci szybko rosną -teraz juz wiem ,że nie tylko czyjeś ale i własne......
W kolejnym juz dzisiaj wpisie musze sie pochwalić moim Mężem.Dziś od rana mnie zaskakuje. Naj[pierw zrobił mi sniadanie a potem niespodziankę!!!Mówił,że idzie troszkę pozamiatac na budowie a tak naprawdę poszedł robic stelaż pod sufit podwieszany w kuchni...Ciekawa jestem czy gdybym nie szła akurat koło Belli na spacerek z synkiem to czy bym sie dzisiaj o tym dowiedziała??!!! a tak chociaż pstrykneam kilka foteczek...
Dumna jestem z Niego...Nie był dzisiaj w swojej pracy,,, więc pszedl podgonic budowę Naszego gniazdka >>>Rodzice Krzyśka też powinni być z Niego dumni...
Niestety ale ja chyba już nigdy zdania nie zmienię!!! Nigdy zimy nie lubiłam i chyba juz tak zostanie!!!
Kochani blogowicze dodaje ten okropny wpis żeby MOŻE ustrzec WAS od czegoś podobnego...Wyobraźcie obie! -nadchodza mrozy,minusowe temperatury -rzecz jasna trzeba zacząc grząć na budowie ,ale juz tak porządniej nie żeby przepalić co nie co!!! i tak własnie zrobilismy,gdy tylko już było więcej niż -5 stopni C ...i tak codziennie od już chyba 2 tygodni!!!Kursujemy tylko między tym domkiem a budową co 2-3 godz i po co??? skoro ten parszywy mróz i tak się wdarł szparkami pod drzwiami ,szczelinkami,wywietrznikami ...Wyobraźcie sobie, godz 18-19 we wtorek 7.lutego 2012 przychodzi Krzysiek do mnie i pyta czy mam gdzie farelkę??? pytam po co Ci??? a on ,że:" pozamarzała woda w kaloryferach na parterze": a ja -przecież właśnie tu mamy najwiecej hydraulki i podłogówki ....poszlismy grzalismy czym sie dało...i do północy i nic ...okazało się,że w rurach gdzies pozamarzało....a drugi dzień z samegoo ran kupilismy i zamontowalismy tzw kozę
i na szczęście popuszczało i na wieczor i podłogówka juz grzała...szkody? są ale całe szczęsscie w tym nie szczesciu ze nie wielkie...w jednym zawór tylko a drugi -już drozsza sprawa kaloryfer drabinkowy w łazience (wybuliło go ale na razie grzeje,ale jak juz sie kiedys odkujemy po wykonczeniach to go wymienimy bo wyglada brzydko ,popekana farba i wybulony:())
Wszystko to musiało sie stac ze 3-4 dni wcześniej kiedy to mrozy w nocy dochodziły do -30 a my nie patrzylismy czy kaloryfery ciepłe wszędzie bo kilka dni wczesniej Mąż robił poddasze i wszędzie wszystko grzało!!!-KTO BY POMYŚlał!? że tak sie stanie!!! kiedy to sie dom ogrzewa?!!!!!Najprawdopodobnie wode w rurach złapło w wykuszu bo jest najbardziej odsłoniety i to w łaśnie w kaloryferze z wykusza wysadziło zawór.powodem może byc rownież to że po
Także
GRZEJCIE <GRZEJCIE<GRZEJCIE...bo to nie żarty!!!!!
p.s farba też pozamarzała :)))