Altanka
w ostatnim tygodniu postawilismy z mężem Altankę i przy okazji powstała ścieżka prowadząca z tarasu do altanki...na razie stoi sam szkielet ale...na dniach chyba powinien pojawić siędach i ścianki...altankę mąż zrobił sam ok 3-4 lat temu i czekała złożona na kupeczce aż znajdziemy dla niej miejsce... niestety drzewo sie pozsychało i teraz ciężko było ją zpasować ale ...sie udało... niedoskonałości zamaskujemy...najbardziej szkoda mi mojego Krzysiabo jemu tak ciężko zniesc chocby cm nie pasyjący... kilka dni temu dostał ode mnie ksywkę "linijeczka"nie pochwalę się dlaczego
i dywanik się juz zieleni...
a takie drzewko sobie dziś zakupiłam: to zdjęcie zrobione w naszym parku ale w drzewkach kofffam sie juz od dawna... kupilam to pomaranczowe... i azalie różową...
jutro znajde im dogodne miejsce
pozdrawiamy !