glazurnik -3 dzien...
ułożone...jeszcze fugi i można montować akcesoria i armaturę
mieszkamy...
ułożone...jeszcze fugi i można montować akcesoria i armaturę
Co dzisiaj zrobione!
Kupiliśmy tez płytki do wiatrołapu mojej spiżarki i kotłowni do piwnicy...Najtańsze...ale nie najbrzydszew końcu to tylko piwnica...a w części męża tej ze stołem bilardowym mamy panele i wejście bedzie z domu...także piwnica (kotłownia,wiatrołap i moja spiżarka )tylko dla domowników...więc mogą byc najtańsze...chociaż może są tańsze gdzies niż 19.99zł/m2 ????Sorki za niezbyt zwięzłe zdania .mogą się też nie kleić ale...padam z nóg ! własnie idę spać!
płytki mają kolor taki jakiś brozowo-grafitowy z grysikiem
DOBRANOC
Tak jak wspominałam we wczesniejszym wpisie dzisiaj swoją pracę na Naszej budowie rozpoczął glazurnik...zagruntował ścianę i jedna ulożył.jest bardzo dokładny...mam nadzieję,że do końca jego pracy nie będę musiała się czegoś czepiać...bo... troszkę czepialska jestem...
A zima nie odpuszcza
Śnieg pada i ciągle mu mało,zasypie chyba ziemie całą...
Trwa! i chyba szybko sie nie skończy!nie lubie tej pory roku ale cóż...jest nie unikniona w naszym kraju!!!i ciagle musimy odśnieżac -3 razy dziennie ostatnio!!!al e traktuje to jako poranny "jogging"
może cos da!
tyle mamy śniegu,że chyba zaczniemy "sprzedawać " za darmo----
Pochwalę się bo już wytrzymać nie mogęi dawno nic nie pisalam...bo nie miałam o czym... Dzisiaj był Pan wymierzył kuchnię ...w końcu się zdecydowałam i zamówiłam...zaliczka =wpisowe=takie na wszelki wypadek
wpłacone!!! projekcik bedzie na piatek taki już dokładny bo taki mniej więcej już widziałam i mi sie podoba...
mam tylko mały dylemacik czy górne szafeczki robić otwierane do góry czy na boki...projekciki mam nadzieję mi to ułatwią!!!! oby...
Jutro wkońcu przychodzi glazurnik...miał juz byc w tamtym tygodniu ale...grypa go dopadła...może bedzie kolejny wpisik...
Co do zimy ...niestety trwaale postanowiłam ,że pokaże synkowi ,że i w zimie można sie dobrze bawić i dostalam głupawki
może chociaż On bedzie lubił te pore roku...
a tu mój pracowity synek( zdradze Wam ,że to On poodsnieżał podjazd) tylko psssyt
,
i wiecie co? wczoraj miałam lenia i naczynia ze zlewu sie "wylewały" ( nie to ,ż etak mam codziennie -ale zmywarki nie mamy w tym domku i trezbna zmywac reczniei mój mąż się dziś zlitował i je pozmywał ...hura!!!!!!!!!!!! i w dodatku zrobił obiado-kolację -PIZZE! mniam!!!KOFFFFANY!
cały ten wpis jakis taki chaotyczny ale jestem jakas podekscytowana dzisiaj...musicie mi wybaczyc ilośc zdj ale kocham je robic ...
Aniołek...tylko dla grzecznych Blogowiczów...
w poczekalni...małż zajął się pracami w piwnicy...zabudował wszystkie rury kanalizacyjne ktore idą tuz pod sufitem.przypominam ,że w pierotnej wersji miała być Bella nie podpiwniczona i w zwiążku z budową drogi musieliśmy dużo wczesniej zrobic podlącze wodno-kanalizacyjne z drogi na podwórko...a potem zmiana planów i mamy piwnicę ale podlacze zostało na wysokości domu nie podpiwniczonego...dlatego też nie mamy żadnej wody ani kibelka w piwnicy..przezyjemy to jakoś...więcej zostanie w portfelu ...a tak musielibysmy wydawac na dodatkowa łazienkę
i zaczął kłaść panele...bo i schody do piwnicy będą nie bawem montować...
a tak mieliśmy pięknie zasnieżone-zaszronione w poniedziałek...
Komentarze